Artur Żmijewski

Z artykulu dostepnego na stronie CSW w Warszawie:

"Oko za oko" składa się z zestawu fotografii barwnych dużego formatu oraz projekcji filmu video. Zaaranżowane przez autora sytuacje pokazują ludzi niepełnosprawnych, którym inni udostępniają swoje kończyny, aby mogli wykonywać proste czynności.

Obrazy te początkowo szokują bolesną konkretnością, wywołują przeciwstawne emocje, ale prowadzą też do interesujących refleksji. Fizyczne braki przedstawianych ludzi możemy potraktować jako metaforę ograniczeń duchowych, myślowych i emocjonalnych. Nie kwestionując samej potrzeby udzielania pomocy niepełnosprawnym, stajemy wobec licznych pytań.

W jakich sytuacjach i do jakiego stopnia pomoc może naruszać indywidualność osoby, której jest udzielana? W jakich wypadkach z kolei osoby pomagające narażone są na utratę własnej integralności ? Gdzie powinny przebiegać granice pomiędzy ludzkim współdziałaniem, a zbyt daleko posuniętą symbiozą osób? Na ile w ogóle możliwe jest uzupełnienie braków jednego człowieka przez drugiego?

Tytuł realizacji Artura Żmijewskiego przywołuje starożytną zasadę wymierzania sprawiedliwości, ale autor tego pokazu nie zajmuje się kwestią odwetu, lecz wyrównania możliwości.

Tak prosto brzmi równanie "oko za oko", ale sposób, w jaki miałaby dokonać się ta zamiana, nie jest już taki oczywisty. Odpłata za krzywdę przez wyrządzenie równej jej, następnej krzywdy, wyrównuje rachunek, ale rezultat jest podwójnie ujemny. Pamiętamy oczywiście, że Kodeks Hammurabiego i późniejsze prawo Mojżeszowe, w których ta zasada bilansu została zapisana, były w swoim czasie zdecydowanym krokiem ku humanitarności - zabraniały przede wszystkim takiego odwetu za zło, który byłby większy od zła już uczynionego. Wprowadziły jednakże do wyobraźni ludzkiej tę prostą i sugestywną arytmetykę organów człowieka, która wymaga rozważenia.

link do filmu





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz