Millhaven

Najlepsza interpretacja kawalka Nicka Cave'a. 
Wykonanie: Katarzyna Groniec. 
Animacja: Bartek Kulas. 

Lisa Black

Taksydermia i steampunk czyli krotka charakterystyka tworczosci nowozelandzkiej rzezbiarki, jubilerki i artystki Lisy Black. Bambi w wersji pol-mechanicznej niewatpliwie nagina przyszlosc i definicje "natury".











A skoro juz jestesmy przy zwierzetach i mechanice.... australijczyk James Corbett tworzy swoje prace przerabiajac czesci starych samochodow:










Axel Torvenius

Oto zdobycz, na ktora natrafilam dzis w ramach rytualnego przegladania deviantarta: prace szwedzkiego artysty Axela Torveniusa. Zajmuje sie on ilustracja, malarstwem, fotografia i projektami graficznymi, ale za serduszko i oczko najbardziej chwycily mnie jego rzezby, maski i pancerze: wszystkie na pewno pieknie by wygladaly na mojej scianie, ale podobno schodza jak swieze buleczki. Coz, wrzucam przynajmniej na blogowego walla.









Gilles Berquet

Dzisiaj troche erotyki z Paryża. Troche BDSMu, troche lateksu, troche sikania, osmiornice, manekiny i odciete glowy. Ale przede wszystkim intrygujaca stylistyka noir. Dla wielu fotografie Berqueta przekraczaja granice pomiedzy sztuka a pornografia. Dla mnie to jak najbardziej to pierwsze, a jako takie rzadko zahacza o kontrowersje - innymi slowy, sztuka mnie raczej nie szokuje, pewnie dlatego, ze ogolnie trudno mnie zaszokowac czymkolwiek. Liczy sie raczej to, czy dzielo uwiedzie moje oko, jakie prowokuje konotacje, jaka ma symbolike. Oraz to, jak oceniam jego potencjal szokowania innych, co jest oczywiscie wielka zaleta sztuki w ogole.















Barwy granatu (1968)





Za ten film - i jeszcze pare innych - Sergei Parajanov zostal aresztowany i zamkniety w sowieckim gulagu na dlugie lata. Oficjalnie za nielegalna sprzedaz zlota i "akty homoseksualne", w rzeczywistosci za uderzenie w samo serce socrealizmu - poprzez odejscie od mainstreamowego stylu, pochwale piekna i tradycji, religii i folkloru. Nie moge wystarczajaco nachwalic tego filmu - jest jak marzenie kazdego kinomana rozkochanego w surrealizmie. Inna sprawa, ze ogladajac, bardzo zalowalam, ze nie wiem wiecej o kulturze ormianskiej. Udalo mi sie jednak rozszyfrowac niektore interpretacyjne wskazowki, ktore Parajanov zaprzegl do swego dziela: na pewno chcial pokazac zasady organizujace codziennosc, narzucajace lad - rytualy i obrzedy nadajace ludzkim dzialaniom wyzszy sens, syntezujace zycie tak pojedynczych jednostek, jak i calych zbiorowosci.






Barwy granatu to jeden z tych filmow, ktore podstawiaja noge tradycyjnej formie fabuly, zachowujac przy tym jednak spojnosc i przekaz - polegajac przede wszystkim na gamie barw i symboli/alegorii. W tym sensie film funkcjonuje podobnie jak obrazy Jodorowsky'ego, o ktorych juz pisalam. I podobnie jak w przypadku Jodorowsky'ego, Barwy  raczej nie trafia do widza zbytnio przywiazanego do uporzadkowanej formy i tresci. Mamy tu jednak przynajmniej cztery glowne rozdzialy: dziecinstwo, mlodosc, pobyt w klasztorze i smierc bohatera - XVIII-wiecznego poety Sayata Novy. W rzeczy samej, na pewnym poziomie jest to dosc tragiczna opowiesc o niespelnionej milosci, ktora popycha do zycia w odosobnieniu.

Dla przedsmaku - oficjalny teledysk grupy Juno Reactor do kawalka God is God, wykorzystujacy fragmenty z filmu. W ogole nie wiem, jak dotychczas umknela mi taka perelka - ale napawa mnie to radosna antycypacja odnosnie kolejnych odkryc. Albo, jakby to zapewne ujal Louis-Ferdinand Céline - dostaje erekcji juz na sama mysl.

Nie, moim marzeniem wcale nie jest bomba atomowa.

Jest nim oldskulowy karawan. Wrzucam, bo niektore z nich to sztuka przez duze S. Poza tym, taki karawan syntezuje przynajmniej trzy moje obsesje. Szkoda tylko, ze przez cycate panny masowo lezace na maskach nie moglam wrzucic kilku zdjec. 



















Ewentualnie zadowole sie tym.