
W tym surrealistycznym, tanczacym pomiedzy gatunkami obrazie Jensa Liena 42-letni Andreas przybywa do niepokojaco idyllicznego miasta, nie pamietajac jak sie tam znalazl. Otrzymuje nowe mieszkanie i nowa prace ksiegowego. Koledzy witaja go z usmiechem i klepnieciem po plecach, a sympatyczny szef obiecuje we wszystkim dopomoc. Przyjazn przychodzi latwo w tym monotonnym, bezbarwnym miescie, gdzie ludzie sa zawsze grzeczni, ale nigdy wyraznie smutni czy wyraznie szczesliwi. Wkrotce Andreas poslubia atrakcyjna projektantke wnetrz Annie-Britt; podczas gdy para osiada w komfortowej rutynie wypelnionej sztywnymi spotkaniami towarzyskimi, stalym ulepszaniem domu i mechanicznym seksem, swiezo upieczony obywatel zaczyna zastanawiac sie dlaczego wszystko jest tu sztuczne, jedzenie nie ma smaku, a glebsze emocje racji bytu. Alarmuje tym wszechwiedzacych "opiekunow" miasta, ktorzy zaczynaja interesowac sie nieumiejetnoscia Andreasa w dopasowaniu sie do reszty. Mezczyzna poznaje podobnego do siebie Huga, ktory pokazuje mu dziure w scianie swej piwnicy, skad wydobywa sie slodki zapach, muzyka i szum morza. Dwojka zaplanowuje wiec ucieczke... Orwellowska wizja spoleczenstwa-robotow, satyra na zycie w krajach skandynawskich, postrzeganych jako dbajacych o kazdy potencjalny problem swych obywateli. Groteskowa "normalnosc" w swiecie skutym przez rutyne, obdartym z wszelkich impulsywnych decyzji i nieprzewidywalnych emocji, grozacych chaosem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz