Nie, moim marzeniem wcale nie jest bomba atomowa.

Jest nim oldskulowy karawan. Wrzucam, bo niektore z nich to sztuka przez duze S. Poza tym, taki karawan syntezuje przynajmniej trzy moje obsesje. Szkoda tylko, ze przez cycate panny masowo lezace na maskach nie moglam wrzucic kilku zdjec. 



















Ewentualnie zadowole sie tym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz